W GraArcie pewnego dnia upolowałam chusteczkę...Dziewczynka nań.Odczekała ona swoje, aż razu pewnego naniosłam ją na pudełko...
I po prostu urzekł mnie ten obrazek wkomponowany na shabby chic.
Jeszcze bez spękań.
I z...
A teraz kiedy spotkam chusteczki z Tą panienką nie mogę się oprzeć by ich nie upolować.Ostatnio decoupagowa siostra na fb na grupie załączyła fantastyczne grafiki vintage
I znów dziewczynka! Piękna w kapeluszu z rondem!
I moja bohaterka w kolejnej odsłonie
i następnej-młodsza ale to ona...
A na mych pracach
Nieraz dumam jakie losy były Dziewczynki...Jak się nazywała?
Jest nieśmiertelna dzięki tym fotografiom teraz przenoszonym na serwetki,papier ryżowy...
Pozdrawiam.
Witaj, zadajesz sobie to samo pytanie, ja również nie raz użyłam tej pięknej istotki w moich pracach.
OdpowiedzUsuńStare zdjęcia zawsze mnie przenoszą w odległy świat. To taki czarodziejski świat:) Buziaki
Skrzyneczki boskie:)
Tak mnie nurtowało...Czy była szczęśliwa...Jak miała na imię?...
UsuńDziękuję:)
Moc pozdrowień:)
Tak, te serwetki są piękne i rzeczywiście coś jest w nich takiego, że człowiek zaczyna się zastanawiać kim byli ci ludzie ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie mam pamięci do twarzy...coś jak prozopagnozja...Ale Ta buzia wryła mi się w pamieć...
UsuńRano na blogu Asket zobaczyłam na tapecie , w centrum Tą buzię:)
Dziękuję za odwiedziny, za komentarz!
Moc pozdrowień!
super wyszło
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja mam taką totalna radość jak się udaje!!!
UsuńDziś np transfer mi wyszedł-zastosowałam patent z "deco-szuflady":)
Moc podziękowań za odwiedziny, za komentarz!
Moc pozdrowień!
Świetnie, piękne spękania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMoc pozdrowień!