Odloty..

Na wagarach wciąż mam odlotowe skojarzenia....

Mewy:) Naturalnie-widywane co dnia na spacerach.Dokarmiane:)

Cóż mogłam M-artprojekt odlotowego na wagary zabrać?! Sówki!

No i nasze "odloty" !Ten Przystojniaka "złapany " za pierwszym razem:)

Pozazdrościłam dziatwie i tez odleciałam! Lu uwieczniał. "Raz, dwa , trzy..."i jest
te oto zdjęcie:) Czemu taka uchachana? Zobaczyłam pierwszy odlot swój złapany:)
Endorfiny uruchomione "czy cóś":) Czemu w turbanie? Albowiem wiatr ma moc vel "łeb urywa" vel dmie ogromnie:)

Mówiłam ,że endorfiny-za siebie mówią miny:)

  Krajobraz także odlotowy....
Choć to co morze zabiera-po prostu przeraża...Ta moc!
Potężna siła....
A człek się broni...
Co dnia betoniarki pracują na plaży.Wylewane są umocnienia...

Coś dla ducha...
Kościół tutejszy.Ponoć jak tu była biblioteka czynna była co dnia.Teraz przy szkole we wtorki i czwartki...
Wracając do budowli-mi przypominała statek. A ponoć na wzór ryby powstał projekt.

No i odlot kolejny: kate surfing. Najpierw podziwialiśmy z daleka. Potem mieliśmy okazję z bliska zobaczyć jak sprzęt jest przygotowywany-"spuszczany na wodę" :)

I dziś pełen zachwyt! Helikopter jak na wyciągnięcie dłoni! I nie solo-bo towarzyszył "defiladzie" parolotni:)

Dość tych odlotów:) O przepraszam jeszcze jeden-mój własny w objęcia Morfeusza:)

 Dobranoc.

Ps.

I to jest odlot!

Tony podziękowań dla obserwujących Mój Magiczny Decoupage, zaglądających na mój blog, na  fb -lubiących tam Mój Magiczny Decoupage, i tu i tu zostawiającym ślad w postaci komentarza...

Bardzo dziękuję!

Ja tęsknię ogromnie za decoupage:) 

Ostatnio podziwiałam dzieła ,oglądałam filmiki Pana Tworzącego decoupage!

Czekam na filmik o robieniu bombek strukturalnych...

Polecam!