czwartek, 25 września 2014

Ogólnopolski Dzień Dawcy


Witajcie!

Choć to nie w tematyce decu jednak bliskie mi ...
To już nasza IV Akcja na terenie naszej gminy...
Wspaniałe Dziewczyny Wolontariuszki poświęcą swój czas by rejestrowac potencjalnych dawców komórek macierzystych...

Każdy
KAŻDY
rejestrujący się jest bezcenny bo może to właśnie na tą osobę czeka z nadzieją ktoś...
A ofiarować można...
ŻYCIE...



Wystarczy wypełnić aknietę.zrobić wymaz z wewnętrznej strony policzka...




Rejestrując się zgadza się na obydwie metody pobierania komórek macierzystych
-z krwi obwodowej
-z talerza kości miednicy


Taką kartę imienną i puzel otzrzymuje się drogą pocztową w ok. m-c po zarejestrowaniu się...





Już się cieszę na ów poniedziałek październikowy...

Moc pozdrowień!
Anna Maria

sobota, 20 września 2014

Małe coNieco...



Witajcie!

Dziś pochwalę sie także mymi dokonaniami tez spoza świata Decoupage...
Niedawno w SH upolowałam obrus...
Patrzyłam nań i widziałam kuchenne ściereczki.
Ich nigdy dość...
I owe powstały:


Ściereczki ulokowane w cudnym pudełeczku by Evi Deco
Ewelinko dziekuję!




I podarek dla rodziców...Jako podziękowanie:


Naniesiony na mecium transferowe.Wymaga czasu, więcej pracy...



I jeszcze kartka na podziekowanie...
Dla wspaniałej osoby, z ogromnym sercem...
Materiały nań :
- guziczki kwiatuszki by M-art projekt
oraz
- owoc 
Candy ARSowni.
Dziekuję!


A dziś w promieniach słonka
(ależ było wspaniale...tak jak by lato wróciło...)
zainspirowana z mężem rozmową
a warsztat wziełam:
Kosz



Dla mnie jest wspomnieniem strychu dzadków...
Były tam takie długie pojemniki na zboże...
Kufer na bieliznę
(Boże jakbym ów teraz w łapki swe dorwała...)
Była tez tam walizka ze zdjęciami...



Kosz mimo deficytów(popekane dno) jest dla mnie jedyny, bezcenny...
Basiu dziekuję!
To ma siostra mi go ofiarowała...


I kosz jest teraz biały...
Proponowałam córci, która dzielnie ze mną działała-przecierki-jednak córcia wolała biel...
A weń mieszkaja teraz w pokoju córci pluszaki...
Łapka prawa boli mnie od machania pedzlem ...
...jednak warto było...;)


I ostatni transfer.
Jeszcze nie dokończona tabliczka z czwartowych DecuWarsztatów.
Tekst ...manifest...
Wykonanie:
tradycyjnie na rozpuszczalnik...

Jeszcze pokażę Wam dzieło p. Ewy.
Troszę pomagałam na czwartowych DecuWarsztatach w naszej wspaniałej bibliotece.
Jednak tylko odnosnie techniki.
Koncepcja, wykonanie to dzieło Autorki.


Przez ostatnie dzionki chłonełam "Chustkę"...
To trzeba przeczytać...
O Dzielnej Filigranowej dziewczynie...
...mądrej, kochającej mamie...
...dobrym człowieku...
...córce Babci B...
...NieŻonie NieMęża...
Dziękuję Joanno...




Fotografia ze str.fb Fundacji Chustka.

Jestem "na głodzie"słowa pisanego...
Po pożarciu Harrego głód mój spotegowany.
Macie jakieś smakowite kąski?



Moc pozdrowień!
Anna Maria



środa, 17 września 2014

Skrzydlaci Stróże...


"Aniołów nigdy zbyt wiele...." by chroniły domostwo...
Ja ogromnie lubię Anioły.
Wiszą u mnie w domciu Anielice także z masy solnej-dołączyła do owego grona piękna Anielica wprost 
ze Skrzydeł wyobrażni.
Jakież przepiękne dzieła tworzy uzdolniona Autorka!
Zawędrójcie koniecznie by nacieszyć oczy!

Co powiesze ja na przedpokoju córka uprowadza ja do siebie:)


Ja ostatnio takie Anielice stworzyłam...




Czemu nie...z Czerwonymi włosami & skrzydłami? 
:)





Albo z Nowożeńcami :)



Albo zielonoskrzydła...



A ta...
Żartuję ,ze inspirowana Harrym...
Pożarłam wszystkie tomy...i


...żal mi ,ze to już koniec...i
po obejrzeniu ostatniej części filmowej mam refleksję-że ksiażka na łeb na szyję bije film...
Nie żebym film krytykowała.
Zawsze w jakis sposób odzwierciedla przeciez prozę.
Jednak przecież ujęte "tąpnięcia" gdy Haty niszczył kolejne cześci duszy Złego Pana w książce miejsca nie miały...
Pogubione całe wątki...
Oglądając film nie wiedziałam gdzie dana akcja sie dzieje-w książce owszem...





Niech Anioły nas Wami czuwają...
Moc pozdrowień!
Anna Maria

Ps. Chciałam jeszcze ogromnie podziekować Autorkom blogów , które zorganizowały na swych blogach Candy i Los obdarzył mnie uśmiechem...




;)


środa, 10 września 2014

Kocia Wymianka









Witajcie!

Jestem fanką kocią...
Nie żebym miała coś przeciw psom.
U babci  na włościch zawsze były koty, my z siostrą szukałyśmy "gniazda" gdzie kotka miała młode.Od maleńkości kocięta głaskałyśmy, oswajałyśmy:)
Jak nas zabrakło rosły takie dzikie, nie dały się zbliżyć:)
A u nas w domu od 7 lat jest Bura...
Przychodziła do nas kotka sąsiadów Lucyna i teść mówił:
-Uważaj Ania bo Ci sie okoci...
I potem w Wielki Piatek słysze kot płacze...
Mówię do Pierworodnego
-Nie męcz kota
-Ja nie męczę , ona rodzi u Aniu w łóżeczku...
...
I od tego dnia zawitały do nas na stałe w domu koty...
Wstawanie w nocy...wypuszczanie kotki...czekanie kiedy wróci do dzieci...

A teraz już jest Bura.
I wystarczyło tylko by była w zasięgu córki by ta przestawała płakać...

Także gdy przeczytałam o Kociej wymiance u Autorki bloga 
 z radością weń udział wziełam:)


A oto me wymiankowe składniki:


Serduszko dla Fanów Kocich:)


Coś słodkiego i pozostając w tematyce sercowej
 Serca-podkładki 2 szt.


Ma ostatnio ulubiona kocia serwetka:)


I przydasie z M-art projekt.
Kotów tu moc!

A takie otzrymałam kocio-wymiankowe elementy:





:)


Moc pozdrowień!
Anna Maria